środa, 1 maja 2013

Odkrywczy Domek Kiddieland

Zabawkę Jeremi dostał na roczek, mimo dużych oporów swego Stwórcy ("bo przecież taki domek to dla dziewczynek"). Matka Testująca jednak postawiła na swoim, i za pośrednictwem pewnego portalu aukcyjnego na literę A, chałupa została nabyta i na pierwsze urodziny podarowana. Za 2 msc czekają nas trzecie urodziny, i nigdy swej decyzji nie żałowałam. Zabawka jest bardzo ładna i kolorowa, solidnie wykonana, nic nie odpadło, nie odpryskuje farba. Ale przede wszystkim jest to zabawka, która rośnie razem z dzieckiem. Roczny Jeremi przyciskał wszystko jak leci, a i tak sporo wody w klozecie upłynęło, zanim odkrył wszystkie możliwości nowej zabawki. Zatem dla roczniaka nie jest to przyjemność na 5 minut. Mając 2 lata bawił się już bardziej sytuacyjnie, np strażak od Duplo załatwiał w toalecie swoje potrzeby fizjologiczne. Dziś ma prawie 3 lata i w dalszym ciągu sięga po swój domek.



W kominie mieszka pan szop. Pana szopa można nacisnąć i wydaje jakiś dziwny odgłos, cholera wie co to ale dziecko się cieszy.



Małpa tylko się huśta na drzewie. Po naciśnięciu żółtego ptaszka gra melodia a jabłka świecą na czerwono.



Po przesunięciu w dół wiewiórki zwierzak automatycznie wraca na górę. Kręcenie pszczółką powoduje, że auto jeździ dookoła. To fioletowe coś na dole trzeba nacisnąć i żółty ptaszek podskakuje i ćwierka głośno.



Przesunięcie gąsienicy powoduje zamykanie i otwieranie okiennic.



Podnosząc klapę od klozetu usłyszymy dźwięk spuszczanej wody. Naciskając kaczkę pławiącą się w wannie usłyszymy najpierw szum wody, a następnie kwakanie.



Za jasnofioletową balustradą znajduje się mały, niewidoczny na zdjęciu przycisk. Po naciśnięciu lampka, komputer i telewizor świecą na czerwono, gra również upierdliwa melodyjka. Żyrandol się kręci, na szczęście nie towarzyszy temu żaden dźwięk. Po naciśnięciu na śpiącego obywatela, słychać męskie chrapanie.



Drzwi można otworzyć, skrzypią przy tym upiornie. Po lewej stronie jest dzwonek (działający, a jakże), po prawej natomiast lampka (świeci na żółto).



Pies wciśnięty w budę szczeka, naciśnięty telefon dzwoni, palniki na kuchence świecą i wydają odgłos skwierczenia. Drzwi od lodówki można otworzyć, ale na szczęście nie towarzyszy temu żaden odgłos. Schody po prostu są, nie skrzypią i nie prowadzą nigdzie. Jeszcze jest pralka (chyba pralka) od góry ładowana, jak się naciśnie to wydaje odgłosy charakterystyczne dla prania. To ta różowa na poprzednim zdjęciu z drzwiami.

Na pierwszym zdjęciu widać coś okrągłego na dachu po lewej stronie. To jest zmieniacz noc/dzień. Po przekręceniu na dzień pieje kogut, ustawiając noc słyszymy sowę.

Podsumowując: Odkrywczy Domek jest zabawką, którą dzieci kochają, a ich rodzice nienawidzą. Wrzeszcząca kupa plastiku, ale za to ile radości. Jedyną wadą jest (a jakże) cena ustrojstwa, które występuje także w wersji dla płci pięknej. Wersja damska nie posiada drzewa, za to utrzymana jest w kolorze obleśnego wszechobecnego różu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz